Różne są ludzkie drogi do tak zwanej „ziemi obiecanej”. Zapewne wiele osób spośród Was pamięta polski film „300 mil do nieba”, gdzie dwóch braci wpadło na genialny w swojej prostocie pomysł, aby do Szwecji dostać się pod naczepą ciężarówki.
Na równie ciekawy jak nie ciekawszy pomysł wpadła grupa meksykańskich emigrantów, którzy postanowili pokonać meksykańsko-amerykańską granicę w dość nietypowy sposób. Otóż postanowili oni, że ogrodzenie odgradzające te dwa kraje pokonają za pomocą 4 specjalnie skonstruowanych ramp oraz przy użyciu starego amerykańskiego Jeppa Cherokee, którym mieli wjechać oraz zjechać z ogrodzenia. Niestety, jak każdy dobry plan i ten miał pewne wady otóż nasi początkujący adepci jazdy off-roadowej z Meksyku źle obliczyli kąt zejścia Jeepa z rampy co zaowocowało w efekcie tym, że Jeep owszem na ogrodzenie wjechał, jednak przez zbyt ostro wyprofilowane i źle ustawione rampy zawiesił się na środku ogrodzenia i tam już niestety pozostał. I właśnie taki oto dziwny widok zobaczyli przybyli następnego ramka na to miejsce oficerowie z jednostki patrolującej grancie Jeppa zawieszonego na syczcie ogrodzenia.
Jak opowiada jeden z oficerów przybyłych na miejsce zdarzenia:
"Ten rodzaj aktywności w pobliżu meksykańskiej miejscowości Yuma nie jest dla nas niczym dziwnym oraz nowym, ale szczere muszę przyznać, że jest to jedna z bardziej kreatywnych prób przekroczenia naszej granicy w ostatnim czasie."
Jak podają służby Jeep Cherokke oraz specjalne rampy zostały zarekwirowane przez amerykańskie służby zaraz po tym jak zostały ściągnięte z wysokiego na 14 stóp (około 4,26 m) ogrodzenia przez dźwig. Służby nie podają jednak, czy meksykańczycy zgłosili się po zarekwirowanego Jeppa ;)
Źródło: worldcarfans
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz