3 listopada 2013

(#28) Czym Polacy na cmentarze wyjechali ?


   Jak co roku miliony Polaków wyjechały na groby swoich najbliższych,  jak co roku policja rozpoczęła akcję znicz, jak co roku zatrzymano tysiące pijanych kierowców, którzy to wracali lub jechali na groby swoich najbliższych. Ten wpis nie będzie jednak opowiadał o statystykach, a o samochodowych perełkach, które można spotkać na małych cmentarzach oddalonych od centrów dużych miast oraz o samochodach marzeń, które można spotkać przy nekropoliach wielkich miast.      

Do pilniejszego rozglądania się za niesamowitymi samochodowymi perełkami zachęcił mnie złomnik i jego akcja poszukiwania niezwykłych samochodów, którymi to najczęściej pierwsi właściciele jeszcze na czarnych tablicach wyruszają na groby bliskich. 



Maluch to niekwestionowany lider w klasyfikacji samochodów, którymi to starsze osoby przyjeżdżają na cmentarze. Wychuchane, zadbane, trzymane pod kocem w garażu lub pod plandeką przy bloku.


Gdzie indziej jak nie pod cmentarzem można spotkać takie combosy. Dwa Ticosy, a przyjechało nimi co najmniej tuzin ludzi. Jak dla mnie Matiz to niekwestionowany król przestrzeni dla pasażerów, który bije na głowę jakieś tam suvy, vany itp. Możecie mi nie wierzyć, ale z jednego z tych samochodów wysiadło pięcioro osób, po czym z bagażnika wyciągnęły jeszcze znicze i kwiaty. Jak widać Polak potrafi :)




Nigdy nie byłem fanem Forda Sierry, ale i takie lekko przyrdzewiałe perełki można spotkać pod cmentarzami.



Żuk to samochód, który kochają przedstawiciele small biznesu, który to kwitnie w okresie świątecznym pod cmentarzami.  Sprawdzona konstrukcja duża ładowność i wytrzymałość w terenie sprawiają, że idealnie sprawdzi się on do przywiezienia stosów chryzantem na cmentarz albo załadowania aż po sam dach zniczami.




Jeżeli nie Żuk to co ? Osoby które dorobiły się już na sprzedaży zniczy, miodków, chryzantem i waty cukrowej przeniosły się się do samochodów o klasę lepszych, jednak nadal pozostali ufni polskiej myśli technicznej i sprawdzonym rozwiązaniom zastosowanym na przykład w Lublinie.






Tak jak pisałem wcześniej inne samochody można spotkać na małych podmiejskich cmentarzach, a inne pod największymi nekropoliami w kraju. Pod cmentarzem Rakowickim w Krakowie ze świecą można szukać maluchów, czy innych perełek z minionej epoki, jednak bez większych problemów można spotkać takie cudeńka jak nowego Mercedesa klasy E63 AMG z dopiskiem S.
  



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz