28 października 2013

(#27) ASO nie takie drogie jak mogłoby się wydawać


   Ostatnio w moim wehikule pękł klosz bocznego kierunkowskazu. Jak tylko to zauważyłem pojechałem nie czekając ani chwili do pierwszego sklepu z częściami samochodowymi, gdzie poprosiłem o taki właśnie kierunkowskaz
Poprosiłem sprzedawcę o boczny kierunkowskaz do mojego wehikułu, a sprzedawca położył na ladzie jeden boczny kierunkowskaz bez foli, bez pudełeczka dosłownie goły jak go wtryskarka stworzyła i powiedział coś, co spowodowało, że mocniej otworzyłem swoje oczęta. Poproszę 49 zł powiedział do mnie sprzedawca. Zapytałem się, czy to aby właściwa cena, czy na pewno tyle to kosztuje, bo może pomylił się sprawdzając ? Jak się później okazało nie pomylił się, a kierunkowskaz rzeczywiście tyle kosztował. Nie wiem dlaczego, ale uznałem że to troszkę za dużo i postanowiłem poczekać do poniedziałku, kiedy to na spokojnie podjadę do najbliższego ASO mojego wehikułu i zapytam, ile tam kosztuje taki mały kierunkowskaz.

W poniedziałek z rana pojechałem do ASO i od razu po przekroczeniu progu tego wielkiego i jakże ładnie wyglądającego punktu dealerskiego ruszyłem do działu z częściami, gdzie od razu zapytałem o kierunkowskaz do mojego wehikułu. Miły jakże Pan po sprawdzeniu dostępności produktu w programie powiedział, że mają taki jeden na stanie, a jego cena to ........ i tutaj biją werble 28 zł (27.98). W momencie w którym sprzedawca podał cenę ucieszyłem się, jak małe dziecko, które nie przepłaciło za swoją zabaweczkę.

Jaki płynie morał z tej opowieści: ASO nie są takie drogie jak mogłoby się wydawać. Jeżeli potrzebujecie kupić jakąś/jakąkolwiek cześć do wyposażenia swojego samochodu sprawdźcie najpierw w ASO przecież to nic nie kosztuje, a każdy zaoszczędzony grosz zawsze może się przydać. Nie zapominajcie także o tym, że małe sklepiki nie mają tak dobrego zaopatrzenia i tyle asortymentu w swojej ofercie co ASO, które mają dostęp do ogromnych magazynów z częściami.

Nie traktujcie proszę mojego tekstu jako pean-u pochwalnego dla ASO, a bardziej jak przemyślenia konsumenta, który szuka  oszczędności w otaczającym nas świecie.


pozdrawiam


Misiek

  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz