14 maja 2017

Renault Talisman 1.6 TCe - kolejna próba (test)


   Renault nigdy nie bało się eksperymentować, wprowadzając na rynek modele, których design wyprzedał swoje czasy. Niestety, eksperymenty Renault nie zawsze kończyły się sukcesem. Tak było na przykład z Avantimem, którego design był wyjątkowy i nie powtarzalny, ale pojawił się on na rynku zdecydowanie o kilka lat za wcześnie. W 2015 roku Renault postanowiło po raz kolejny zaryzykować zaprzestając produkcji dwóch modeli. Dobrze sprzedającej się Laguny oraz mało znanego i dość rzadko wybieranego Latituda. Wprowadzając w ich miejsce zupełnie nowy model, który zrywa z poprzednikami, bo nie chce już być alternatywą dla innych aut z segmentu D tylko ich pełnoprawnym rywalem. W skrócie można powiedzieć, że tak właśnie powstał nowy Talisman:)

Czy tym razem eksperyment Renault okaże się sukcesem, czy Talisman ma rzeczywiście szansę zagrozić największym wyjadaczom swojego segmentu? Sprawdzę to dla Was na przykładzie Renault Talismana w wersji Intens wyposażonego w turbodoładowany benzynowy silnik 1.6 oraz dwusprzęgłową 7 biegową skrzynię biegów.


Zobacz film, który nagrałem podczas testu Renault Talismana
Subskrybuj mój kanał You Tube - nie przegap zadnej nowości :)

Z ZEWNĄTRZ



Talisman jak przystało na samochód francuski nie stara się być powściągliwy w swoim designie, bo nie chce jak większość aut niemieckich będąc nijaki podobać się każdemu. Widząc na ulicy linie Talismana twoja reakcja może być tylko jedna: niechęć albo uwielbienie. Na pewno nie będziesz w stosunku do niego obojętny.

Klasyczne proporcje sedana, mnóstwo przetłoczeń, wyraźnie zaznaczone przez projektanta linie i efektowne detale, jak np. diodowy pas stanowiący przedłużenie reflektorów czy charakterystyczna linia ze świateł pozycyjnych biegnąca do logo Renault z tyłu pojazdu. Te dwa ostatnie detale to w tym monecie najbardziej charakterystyczne wyróżniki nowego designu Renault, które będą się pojawiać w kolejnych modelach marki.

Warto wspomnieć, że Talisman oferuje naprawdę wiele możliwości konfiguracyjnych. Klienci mogą wybierać spośród jednej z czterech wersji wyposażenia, 10 kolorów nadwozia dostępnych w ofercie oraz kilku wzorów felg aluminiowych o rozmiarze od 16 do 19 cali. 

Najlepszym przykładem szerokich możliwości konfiguracyjnych nowego Talismana niech będzie egzemplarz, który trafił do mojego testu w wersji wyposażenia Intense w naprawdę atrakcyjnie wyglądającym: platynowym kolorze z bardzo dobrze wyglądającymi 19 calowymi felgami. Zresztą sami zobaczcie jak dobrze prezentuje się tak właśnie skonfigurowany Talisman.


WEWNĄTRZ



Jakością zastosowanych materiałów ich spasowaniem, czy ilością systemów multimedialnych Talismanowi znacznie bliżej do segmentu premium niż do klasowej średniej. Zresztą, w którym z aut tego segmentu znajdziemy deskę rozdzielczą oraz boczki drzwi wykończone skórą oraz dekorem z drewna, fotele z wentylacją i masażem czy chociażby system multimedialny z 9 calowym ekranem. W tej cenie naprawdę trudno o podobną jakość.

Z kilku możliwych do wyboru wariantów kolorystycznych skórzanej tapicerki fotele testowego Talismana zostały wykończone bardzo gustowną grafitową skórą. Co najważniejsze fotele te są naprawdę wygodne i nie meczą pleców, a wentylacja, podgrzewanie oraz masaż pozwalają zadbać o kierowcę i pasażera w każdych warunkach pogodowych i nawet najdłuższych trasach. Troszeczkę dziwi fakt, że Renault zapomniało o pasażerach drugiego rzędu i nie mówię tu o ilości miejsca na nogi, czy głowę, bo tego jest naprawdę sporo nawet dla rosłych pasażerów. Mówię tu bardziej o braku podgrzewania tylnej kanapy nawet w najbogatszej wersji Initalie Paris, czy osobnym panelu klimatyzacji dla pasażerów jadących z tyłu.

Zwracałem już uwagę na jakość wykończenia wnętrza, czy jakość użytych materiałów, ale warto wspomnieć też o ilości schowków, których Talisman jest praktycznie pełen. Schowki w drzwiach, czy schowek po stronie pasażera w desce rozdzielczej oprócz tego, że są przestronne, to dodatkowo zostały obite miękka tkaniną. Wnęki na kubki w konsoli centralnej są gumowane, a kiedy ich nie używamy możemy je zasłonić roletą. W Talismanie pomyślano nawet o takich detalach jak specjalny chłodzony schowek na butelki w podłokietniku.





W porównaniu do poprzedników Talisman jest pełnoprawnym sedanem i mogłoby się wydawać, że stracił przez to na funkcjonalności i pojemności bagażnika. Nie jest to prawdą, bo 608 litrów pojemności bagażnika to jeden z najlepszych wyników w klasie. Jedyne, na co można narzekać to na sposób otwierania bagażnika małym przyciskiem umieszczonym na klapie. Na całe szczęście Renault zaoferowało drugi wygodniejszy sposób otwierania bagażnika. Wystarczy tylko podejść do samochodu mając kartę hands free w kieszeni i wykonać ruch stopą pod zderzakiem, aby otworzyć bagażnik.


MULTIMEDIA


Renault Talisman jest naszpikowany technologią, czego dowód daje już od progu, a nawet trochę wcześniej. Kiedy zbliżamy się do samochodu z kartą hands free w kieszeni samochód sam włącza światła pozycyjne, podświetla klamki oraz rozkłada lusterka. 

Po wejściu do środka zanim jeszcze włączymy zapłon rozświetla się 9 calowy dotykowy ekran systemu multimedialnego Rlink. To właśnie poprzez dotykowy ekran lub pokrętło umieszczone na konsoli środkowej dokonujemy: ustawień samochodu, wybieramy interesujący nas tryb jazdy, jeden z ambientowych kolorów podświetlenia deski rozdzielczej, czy np. dokonujemy wyboru jednego z trzech trybów masażu dostępnego w Talismanie. 

Największą siłą systemu Rlink jest jego łączność online. Mówię o tym, bo dzięki łączności z Internetem nawigacja w Talismanie przy wytyczaniu trasy korzysta z aktualnych danych o natężeniu ruchu, które pobiera z serwerów TomToma. Dzięki łączności online możemy także pobierać na system Rlink dodatkowe aplikacje ze sklepu Rlink store. Do naszej dyspozycji jest kilkadziesiąt aplikacji, jak np. informujące o cenach paliw, miejscach wartych odwiedzenia, czy też informujące o patrolach policji w okolicy. 

Talisman to auto na wskroś nowoczesne, dlatego prędkościomierz razem z obrotomierzem także są wyświetlane na 7 calowym ekranie o wysokiej rozdzielczości, a ich wskazania dostosowują się do jednego z wybranych przez nas trybów jazdy (Eco, Neutral, Comfort lub Sport).

Podsumowując korzystanie z systemu Rlink wymaga kilku dni wprawy, ale po tym czasie naprawdę docenicie sprawnie działający system, który pozwala na szeroko idąca personalizację oraz obsługę zarówno poprzez dotykowy ekran jak i pokrętło umieszczone na konsoli środkowej. Oraz co najważniejsze dostęp do rozwiązań onlinowych, których konkurencja w tym przedziale cenowym nie oferuje, za co olbrzymi plus dla Renault.


SILNIK



Inżynierowie pracujący nad Talismanem idąc z duchem czasu ulegli modzie na downsizing i zdecydowali, że pod maską Talismana nie znajdziemy silników o pojemności większej niż 1,6 litra. Dlatego właśnie pod maskę testowego Talismana trafił silnik 1.6 TCe o mocy 150KM i maksymalnym momencie obrotowym wynoszącym 260Nm.

Silnik ten połączono z dwusprzęgłową 7 biegową skrzynią EDC, która działa sprawnie, zmieniając biegi prawie nie zauważalnie pomagając przy tym rozpędzać się Talismanowi bardzo sprawnie, czego najlepszym przykładem niech będzie czas przyśpieszenia od 0 do 100km/h w zaledwie 9,6s.

Dzięki sprawnej pracy skrzyni biegów i elastycznemu silnikowi TCe Talisman potrzebuje naprawdę niewielkich ilości paliwa. W trasie zadowalając się około 6 litrami, a w mieście około 8-mioma. Jedyny problem, jaki pojawia się przy podróżowaniu Talismanem w dalszych trasach, to mały zbiornik paliwa o pojemności zaledwie 51 litrów, który nie pozwala na dłuższe podróże bez przerw na tankowanie.


WRAŻENIA Z JAZDY



W ostatnim czasie miałem możliwość sprawdzenia kilku najgroźniejszych rywali nowego Renault i po teście Talismana muszę przyznać, że jest on jednym z najlepiej jeżdżących samochodów w swojej klasie. To wszystko zasługa unikatowych technologii zastosowanych przy jego budowie oraz pomysłowych systemów, które mają za zadanie uprzyjemnić jazdę nowym Renault.

Opisywanie moich wrażeń z jazdy Talismanem powinienem zacząć od tego, że Talisman jest świetnie wyciszonym samochodem. Mówię o tym, bo nawet podczas szybkiej jazdy po nierównych polskich drogach autem wyposażonym w 19 calowe felgi i szerokie nisko profilowe opony (245/40/19) do środka nie przenikały prawie żadne dźwięki.

W dużej części jest to zasługa amortyzatorów o zmiennej sile tłumienia, które w Talismanie stanowią wyposażanie opcjonalne. Ich pracą sterujemy za pomocą sytemu Multi Sense, w którym wybieramy interesujący nas tryb jazdy. Do wyboru mamy pięć trybów pracy (Comfort, ECO, Neutral, Sport oraz Perso, w którym to sami możemy skonfigurować nasz własny profil jazdy). Każdy z trybów zmienia sposób pracy układu kierowniczego, skrzyni biegów, ambientowego oświetlenia wnętrza, a także pracy samego zawieszenia). Od najlepiej izolującego Nas od nawierzchni, po jakiej jedziemy w trybie Comfort, aż po tryb Sport dający najwięcej czucia tego, co dzieje się z kołami oraz w najmniejszym stopniu izolującym od nawierzchni.

Warto wspomnieć, że aktywne zawieszenie w Talismanie oferowane jest tylko w zestawie z systemem czterech kół skrętnych (4Control). Najprościej tłumacząc działanie tego systemu można napisać, że skręca on koła tylne w kierunku przeciwnym do kół przednich, co znacznie zmniejsza promień skrętu i strasznie pomaga przy manewrowaniu tym mierzącym prawie 5 metrów samochodem w mieście. 

System ten tak samo jak zawieszenie dostosowuje się do wybranego przez nas trybu jazdy. W trybie Comfort do 50km/h, Neutral do 60 kmh, a Sport do 80km/h koła tylne skręcają się w przeciwnym kierunku do kół przednich. Powyżej tych prędkości tylne koła skręcają się w tym samym kierunku, co koła przednie powodując podczas szybszej jazdy wrażenie genialnego trzymania się drogi i stabilności samochodu, co najmniej jak tramwaj jadący po torach w wybranym przez nas kierunku. 

Podsumowując: do momentu testu Talismana nigdy nawet nie przypuszczałem, że tak duży samochód może tak chętnie zmieniać kierunki jazdy, być tak zwrotny w mieście i tak wygodny w dalekich trasach. Jak widać wystarczyło tylko poprawnie zdefiniować tryby jazdy, połączyć je z adaptacyjnym zawieszeniem i system czterech kół skrętnych, aby powstał jeden z najlepiej prowadzących się samochodów klasy D, który w tej cenie, jako jedyny oferuje systemy, które możemy spotkać w takich samochodach, jak nowa Panamera czy limitowane Ferrari F12 TDF.


PODSUMOWANIE



Renault zaryzykowało zaprzestając produkcji dwóch swoich modeli wprowadzając w ich miejsce zupełnie nowy samochód, który wyraźnie zrywa ze swoimi poprzednikami. Po moim teście mogę śmiało powiedzieć, że ten eksperyment udał się Renault w 100 procentach, bo Talisman to olbrzymi krok naprzód w stosunku do swoich poprzedników i groźny konkurent dla innych klasowych graczy. Na eksperymencie Renault zyskali także klienci, bo w tym segmencie i w tej cenie próżno szukać samochodu oferującego podobne systemy w standardzie lub nawet za dopłatą.


DANE TECHNICZNE


Napęd 
silnik: czterocylindrowy turbodoładowany, pojemność 1618cm3 
typ napędu: na koła przednie 
moc maksymalna: 150KM 
maks. moment obrotowy: 220Nm (1750 obr./min) 
skrzynia biegów: automatyczna 7 biegowa 
Nadwozie 
długość/szerokość/wysokość: 4848/1890/1463mm 
pojemność bagażnika: 608l 
masa własna: 1430kg
Osiągi 
przyśpieszenie 0-100km/h: 9,6s 
prędkość maksymalna: 210km/h
zużycie paliwa (miasto/trasa/średnie): 8,0/5,5/6,0 l/100km 

cena wersji wyposażenia Intens: 114 400zł 
cena testowanego egzemplarza: 142 100zł

GALERIA







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz