3 listopada 2015

Jeremy Clarkson - Co może pójść nie tak? I Ben Collins - Jak prowadzić (recenzja)


   4 listopada swoją oficjalną premierę w Polsce będą miały dwie książki, których pojawienie powinno zainteresować każdego prawdziwego petrolheada. Mówię tu o poradniku: Jak prowadzić napisanym przez ex Stiga Bena Collinsa oraz nowej książce Jeremiego Clarksona: Co może pójść nie tak ? Jako że od polskiego wydawcy obu tych tytułów Wydawnictwa Insignis otrzymałem szansę zapoznania się z nimi na chwilę przed ich polską premierą, to pokrótce chciałbym Wam zrecenzować te dwa tytuły.


Na wstępie chciałbym jeszcze raz bardzo podziękować Wydawnictwu Ingisnis za możliwość wcześniejszego zapoznania się z obydwoma książkami, co dla mnie prawdziwego petrolheada oraz miłośnika książek o motoryzacji jest ogromnym wyróżnieniem :)


Mój recenzencki wpis zacznijmy od poradnika Bena Collinsa: Jak prowadzić. W swoim życiu przeczytałem już co najmniej kilka poradników nauki jazdy. Zaczynając od tych, które czytałem przed egzaminem na prawo jazdy aż po te, które kupiłem sam w celu samodoskonalenia moich umiejętności. Książki wydawane przez dziennikarzy motoryzacyjnych czy też miłośników kwestii bezpieczeństwa ruchu drogowego były fajne i na pewno podnosiły moją wiedzę, ale życzę powodzenia osobie, która jest w stanie przebrnąć przez 200 stronicową książkę pisaną językiem tak nużącym, że już po trzech stronach zamakają się Wam powieki.

"W końcu poradnik o tym jak należy prowadzić wydała osoba, która rzeczywiście potrafi jeździć"

Dlatego niezmiernie ucieszył mnie fakt, że poradnik nauki jazdy napisała w końcu osoba, która rzeczywiście umie jeździć samochodem, a swoją wiedzą chce się z kimś (nami) podzielić. W końcu sam autor oprócz tego, że startował w wyścigach: Le Mans, NASCAR grał także dublera w scenach samochodowych pościgów takich aktorów jak chociażby: Daniel Craig, Vin Diesel czy Nicolas Cage. Nie wspominając już o tym, że przez 8 lat pracował w mało znanym brytyjskim programie motoryzacyjnym, w którym jeździł naprawdę fajnymi samochodami, a pomiędzy tym uczył celebrytów jeździć po torze. I wychodziło mu to naprawdę dobrze i może właśnie, dlatego postanowił napisać swój własny poradnik.


Kiedy Ben Collins wydał w 2011 roku swoją pierwszą książkę "Człowiek w białym kombinezonie" byłem pełen obaw. Bałem się, że będzie to mało ciekawa książka, w której autor przedstawi kilka szczegółów związanych z jego pracą w TG, bo będzie chciał zarobić na skandalu związanym z odejściem z TG i całym powstałym w związku z tym zamieszaniem. Podchodziłem do tej książki bardzo sceptycznie, jednak tylko do pierwszego przeczytanego rozdziału. Sama książka okazała się interesująca, a autor nie oparł się w niej tylko na karierze w TG, ale i na swoim życiu przed programem, karierze zawodnika wyścigowego oraz pracy w armii. To co robił w TG w ciągu ostatnich 8 lat było jednym z kluczowych elementów książki, ale nie jej najważniejszym elementem.


Byłem pod tak ogromnym wrażeniem tej książki, że aż wziąłem udział w spotkaniu z autorem, gdzie nawet dostałem autograf na mojej książce :) Odkąd tylko dowiedziałem się, że w Wielkiej Brytanii pojawiała się książka o nauce jazdy wydana przez Bena od tego momentu czekałem aż Wydawnictwo Insignis wyda ją na polskim rynku. I powiem Wam, że po jej przeczytaniu nie jestem rozczarowany, bo książka zawiera to czego szukałem, czyli wiele rad na temat bezpiecznej jazdy, które zgrupowano w 4 rozdziałach z których każdy porusza inną tematykę (prowadzenie, podstawy, na drodze, poślizg). Narzekałem, że książki pisane przez ekspertów są nudne ? Na pewno nie ta :) Oprócz wyczerpujących informacji mamy tu ciekawe grafiki obrazujące omawiany temat, a wszystko to obleczone w historie, anegdoty i wspomnienia z własnych przygód za kółkiem, a tak jak pisałem powyżej jest co wspominać: praca w filmie, wyścigi i epizod w mało znanym brytyjskim programem motoryzacyjnym :)


Jeżeli szukacie dobrze napisanej ciekawej lektury, która zapewni Wam dawkę śmiechu, wzruszenia oraz chwilę przemyśleń, a przy okazji poprawi Waszą technikę kierowania samochodem i doda Wam potrzebnych informacji, to z czystym sercem polecam Wam ten poradnik :)


Razem z książką Bena Collinsa otrzymałem także najnowszą książkę Jeremiego Clarksona. Mam nadzieję, że tego autora nie muszę nikomu przedstawiać :) Typowy brytyjski humor i ciekawe podejście do motoryzacji zapewniły Jeremiemu światową sławę i miliony sprzedanych książek. Moją pierwszą książką Clarksona był "Świat według Clarksona 2" i muszę przyznać, że poziom żartu autora od jego pierwszych książek aż po dzień dzisiejszy jest wciąż na bardzo wysokim poziomie.

"Mam nadzieję, że następną książka nie będzie zbiorem najlepszych twittów Jeremiego w końcu książka Kim Kardashian z jej zdjęciami z Instagrama okazała się mega sukcesem"

Najnowsza książka Jeremiego pod przewrotnie brzmiącym tytułem: Co może pójść nie tak ? Nie jest jak mogłoby się wydawać opisem zdarzeń, jakie zaszły po tym, gdy Jeremy będąc głodny uderzył pięścią w twarz producenta programu, po czym stracił pracę a w efekcie program zszedł z anteny. Książka ta to zbiór felietonów, które ukazywały się w Sunday Timesie pomiędzy 2011 a 2013 rokiem. Dla osób, które nie wiedzą Sunday Times to brytyjska gazeta w której Jeremy publikuje swoje testy samochodów.


Chociaż humor felietonów pozostał na wysoki poziomie, co w polskim wydaniu jest też ogromną zasługą Michała Strąkowa, który bardzo dobrze radzi sobie z tłumaczeniem na nasz piękny język tekstów Jeremiego (choć nie tylko, bo jest on odpowiedzialny także za tłumaczenie książek Bena Collinsa). To jednak trochę smuci mnie fakt, że Jeremy od dłuższego czasu nie przygotował dla swoich fanów książki, która była by w całości "nowym" tekstem przygotowanym specjalnie dla nich. Przedostatnia książka JC: Moje lata w TG była zbiorem felietonów, które ukazywały się w magazynie TG, teraz mamy zbiór felietonów z Sunday Timesa. Mam nadzieję, że następną książka nie będzie zbiorem najlepszych twittów Jeremiego w końcu książka Kim Kardashian z jej zdjęciami z Instagrama okazała się mega sukcesem ;)


Rozumiem, że w życiu każdego autora przychodzi w końcu moment, kiedy chce on odcinać od swojej popularności kupony, ale sprzedawanie w postaci książki swoich starych testów lub felietonów to gruba przesada. Te słowa piszę też trochę wkurzony/rozczarowany (*niewłaściwe skreślić) po tym, co zobaczyłem na Clarkson, Hammond & May Live, które nie było niczym nowym w porównaniu do Top Gear Live, które miałem okazję zobaczyć dwa lata temu. Za pierwszym razem bawiłem się świetnie, ale drugi raz to już nie było to. Podobne odczucie towarzyszyło mi czytając najnowszą książkę Jeremiego.


Jeszce miesiąc temu kupiłbym nowego Clarksona w ciemno, jednak dzisiaj już bym tego nie zrobił z taką pewnością. Za to na pewno kupiłbym poradnik Bena Collinsa, który uczy przy okazji bawiąc. Z góry przepraszam, że rozczarowałem fanów Clarskona do których do niedawna i ja się zaliczałem, ale tego samego kotleta nie można odgrzewać w nieskończoność.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz